Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
„Lalka” Bolesława Prusa to bez wątpienia jedna z najważniejszych i najwybitniejszych powieści w kanonie literatury polskiej. Od momentu pierwszych publikacji w odcinkach na łamach „Kuriera Codziennego” (1887-1889) po wydanie książkowe w 1890 roku, dzieło to nieustannie fascynuje kolejne pokolenia czytelników, badaczy i miłośników literatury. To nie tylko wnikliwy portret Warszawy końca XIX wieku, ale przede wszystkim głęboka analiza psychologiczna bohaterów, studium społeczne oraz ponadczasowa opowieść o miłości, idealizmie, ambicji i cenie, jaką przychodzi płacić za marzenia w zderzeniu z brutalną rzeczywistością. Zapraszam na szczegółowe omówienie tej niezwykłej powieści, które pozwoli zrozumieć jej fenomen i bogactwo.
Bolesław Prus, a właściwie Aleksander Głowacki (1847-1912), to czołowy przedstawiciel polskiego pozytywizmu. Sam brał udział w powstaniu styczniowym, co mocno wpłynęło na jego późniejsze poglądy. Jako pisarz, publicysta i myśliciel, w swojej twórczości skupiał się na obserwacji społeczeństwa, krytyce wad narodowych, ale także na promowaniu idei pracy organicznej, pracy u podstaw i wiary w postęp naukowy. „Lalka” jest doskonałym przykładem realizacji tych założeń, będąc jednocześnie dziełem wykraczającym poza proste ramy programowe epoki.
Bezpośrednią inspiracją dla Prusa do napisania „Lalki” miał być podobno proces sądowy o kradzież lalki zabawkowej, o którym przeczytał w gazecie. Sam autor twierdził, że tytułowa „lalka” odnosi się właśnie do tej zabawki – lalki Heluni Stawskiej, która staje się dowodem w sprawie. Jednakże tytuł powieści nabrał znacznie głębszych i wielowymiarowych znaczeń:
Akcja „Lalki” rozgrywa się głównie w Warszawie w latach 1878-1879, z licznymi retrospekcjami sięgającymi lat wcześniejszych, w tym okresu Wiosny Ludów i powstania styczniowego.
Powieść otwiera scena w warszawskiej jadłodajni, gdzie toczy się dyskusja o Stanisławie Wokulskim, właścicielu dużego sklepu galanteryjnego. Z rozmów kupców i inteligentów dowiadujemy się o jego niezwykłej przeszłości: pracy subiekta w winiarni Hopfera, udziale w powstaniu styczniowym, zesłaniu na Syberię (do Irkucka), powrocie do Warszawy i ożenku ze starszą wdową, Małgorzatą Minclową (z domu Pfeifer), po której odziedziczył sklep i znaczny majątek. Niedawno Wokulski wrócił z Bułgarii, gdzie podczas wojny rosyjsko-tureckiej pomnożył swój kapitał, zajmując się dostawami dla wojska.
Centralną postacią drugiego planu jest Ignacy Rzecki, stary subiekt, przyjaciel Wokulskiego i zagorzały bonapartysta. Prowadzi on „Pamiętnik starego subiekta”, który stanowi ważną część narracji, oferując subiektywny wgląd w wydarzenia i postacie. Rzecki z niepokojem obserwuje zmiany w Wokulskim i jego tajemnicze działania.
Motorem napędowym działań Wokulskiego okazuje się miłość – a raczej obsesja – do arystokratki, Izabeli Łęckiej. Po raz pierwszy zobaczył ją w teatrze i od tego momentu postanowił zdobyć jej względy, wierząc, że uda mu się to dzięki bogactwu i pozycji społecznej. Rodzina Łęckich, niegdyś zamożna, teraz boryka się z poważnymi problemami finansowymi, choć ojciec Izabeli, Tomasz Łęcki, próbuje zachować pozory dawnej świetności. Izabela, wychowana w przekonaniu o swojej wyższości, gardzi kupieckim pochodzeniem Wokulskiego, mimo że ten dyskretnie pomaga jej rodzinie, np. wykupując ich weksle czy srebrną zastawę po zawyżonej cenie.
Wokulski, aby zbliżyć się do arystokracji i zaimponować Izabeli, zakłada spółkę do handlu ze Wschodem, angażując w nią przedstawicieli szlachty. Jednocześnie rozwija swój warszawski sklep, czyniąc go jednym z najnowocześniejszych w mieście. Poprzez różne zabiegi (kupno kamienicy Łęckich, wygrana jego klaczy na wyścigach, zorganizowanie przedstawienia ulubionego aktora Izabeli – Rossiego) stopniowo wkracza na salony. Znajomość z prezesową Zasławską, starszą, mądrą arystokratką, która niegdyś kochała stryja Wokulskiego, nieco ułatwia mu ten proces.
Wokulski jest człowiekiem pełnym sprzeczności: z jednej strony przedsiębiorczy i racjonalny (pozytywista), z drugiej – targany romantycznymi porywami serca, idealizujący obiekt swoich uczuć. Działa na rzecz poprawy bytu najuboższych (pomoc Mariannie – byłej prostytutce, furmanowi Wysockiemu, kamieniarzowi Węgiełkowi), interesuje się nauką i wynalazkami (spotkanie z Julianem Ochockim, młodym arystokratą-naukowcem marzącym o maszynie latającej).
Pierwszy tom kończy się pozornym zbliżeniem między Wokulskim a Izabelą. Po wielu staraniach i demonstracjach bogactwa oraz wpływów (np. pojedynek z baronem Krzeszowskim w obronie czci Izabeli), Łęcka zaczyna dostrzegać w nim potencjalnego kandydata na męża, głównie z pragmatycznych pobudek. Zaprasza go na obiad, a Wokulski jest w euforii, wierząc, że jego marzenia zaczynają się spełniać. Jednak już wtedy pojawiają się zgrzyty – Izabela flirtuje z innymi, a Wokulski, zaślepiony uczuciem, początkowo tego nie dostrzega lub ignoruje.
Wokulski, na zaproszenie prezesowej Zasławskiej, udaje się do jej majątku w Zasławku, gdzie przebywa również Izabela. Tam, w wiejskiej scenerii, dochodzi do dalszego zbliżenia. Wokulski wyznaje Izabeli swoje uczucia, a ona, choć nie odwzajemnia ich w pełni, daje mu pewną nadzieję, co bohater interpretuje jako przyzwolenie na starania o jej rękę. W Zasławku Wokulski poznaje też lepiej inne postacie, m.in. kokieteryjną wdowę Wąsowską czy barona Dalskiego, zauroczonego młodą Eweliną Janocką, która romansuje ze Starskim.
Kluczowym momentem staje się podróż Wokulskiego, Izabeli i jej kuzyna, Kazimierza Starskiego, do Krakowa, w odwiedziny do chorej ciotki Łęckiej. W pociągu, Izabela i Starski, przekonani, że Wokulski nie zna angielskiego, prowadzą swobodną, dwuznaczną rozmowę w tym języku, ujawniając swój dawny romans i lekceważący stosunek do Wokulskiego. Izabela gubi nawet medalion – pamiątkę od Wokulskiego – który Starski niedbale traktuje. Dla Wokulskiego, który potajemnie nauczył się angielskiego, jest to druzgocące odkrycie. Uświadamia sobie pustkę i fałsz Izabeli oraz iluzoryczność swojej miłości. Wysiada na stacji w Skierniewicach, pozorując otrzymanie pilnego telegramu, a do Izabeli rzuca pożegnalne słowa po angielsku, dając jej do zrozumienia, że wszystko słyszał.
Zrozpaczony Wokulski próbuje popełnić samobójstwo, rzucając się pod pociąg, jednak w ostatniej chwili ratuje go dróżnik Wysocki (ten sam, któremu wcześniej pomógł). Po powrocie do Warszawy popada w apatię, izoluje się od świata. Zrywa kontakty z Łęckimi, sprzedaje sklep Szlangbaumowi (co budzi niechęć Rzeckiego i innych subiektów) i wycofuje się ze spółki handlowej.
W międzyczasie Rzecki, zaniepokojony stanem przyjaciela i narastającymi nastrojami antysemickimi, próbuje zeswatać Wokulskiego z Heleną Stawską – piękną i wartościową kobietą, która samotnie wychowuje córkę i opiekuje się matką, czekając na wieści o zaginionym mężu. Wokulski darzy Stawską sympatią i szacunkiem, pomaga jej finansowo i w poszukiwaniach męża (który, jak się okazuje, zmarł w Algierze jako Ernest Walter), ale jego serce wciąż należy do Izabeli, mimo doznanych upokorzeń.
Pojawiają się różne, często sprzeczne, informacje o dalszych losach Wokulskiego. Jedni mówią, że wyjechał za granicę z Suzinem (rosyjskim kupcem, z którym robił interesy w Bułgarii i Paryżu), inni, że widziano go w okolicach ruin zamku w Zasławku, gdzie kupował dynamit. Odnaleziony zostaje jego testament, w którym swój ogromny majątek rozdziela między Rzeckiego, Ochockiego, Helenę Stawską i jej córkę, a także na cele charytatywne i naukowe.
Równolegle do dramatu Wokulskiego, toczy się życie innych bohaterów. Baronowa Krzeszowska po odkupieniu kamienicy od Wokulskiego i pogodzeniu się z mężem, toczy spory z lokatorami, w tym ze Stawską (niesłusznie oskarżoną o kradzież lalki jej zmarłej córki – lalki, która była inspiracją dla tytułu powieści). Doktor Szuman, cyniczny lekarz i przyjaciel Wokulskiego, komentuje wydarzenia, często trafnie diagnozując motywacje postaci. Julian Ochocki, rozczarowany brakiem możliwości realizacji swoich naukowych pasji w kraju, wyjeżdża za granicę, wsparty finansowo przez Wokulskiego.
Powieść kończy się śmiercią Ignacego Rzeckiego. Stary subiekt, do końca wierny swoim ideałom i przyjacielowi, umiera w swoim pokoju przy sklepie, pracując nad kolejną wystawą. Jego śmierć symbolizuje koniec pewnej epoki i odchodzenie świata wartości, które reprezentował. Doktor Szuman, stojąc nad ciałem Rzeckiego, nazywa go „ostatnim romantykiem”. W ostatnich scenach dowiadujemy się również, że Izabela Łęcka, po śmierci ojca i rozpadzie jej świata, wstępuje do klasztoru. Los Stanisława Wokulskiego pozostaje niejasny – czy zginął w ruinach zamku, wysadzając je w powietrze, czy też, jak sugerują niektórzy, wyjechał, by poświęcić się pracy naukowej u boku profesora Geista w Paryżu, próbując odnaleźć nowy sens życia? Ta otwarta kompozycja skłania do refleksji.
„Lalka” to dzieło wielowątkowe, poruszające szeroki wachlarz problemów:
Prus mistrzowsko posługuje się różnymi technikami narracyjnymi. Główna narracja prowadzona jest przez trzecioosobowego, obiektywnego narratora, który jednak często przyjmuje perspektywę któregoś z bohaterów (mowa pozornie zależna). Przeplata się ona z pierwszoosobową narracją „Pamiętnika starego subiekta”, co nadaje powieści polifoniczności i pozwala spojrzeć na wydarzenia z różnych punktów widzenia. Język powieści jest bogaty, zindywidualizowany dla poszczególnych postaci, pełen realizmu i dbałości o szczegół.
„Lalka” to powieść niezwykle pojemna, łącząca wątki miłosne, społeczne, psychologiczne i filozoficzne. Jej siła tkwi w:
To powieść, do której warto wracać na różnych etapach życia, za każdym razem odkrywając w niej nowe sensy i inspiracje. Mam nadzieję, że to szczegółowe streszczenie zachęciło Was do sięgnięcia po oryginał lub odświeżenia sobie tej niezwykłej lektury.