Johann Wolfgang von Goethe – Cierpienia Młodego Wertera – Streszczenie szczegółowe

Powieść rozpoczyna się krótką notą od fikcyjnego „wydawcy”, który informuje czytelnika, że zebrał wszystkie dostępne materiały dotyczące historii „biednego Wertera”. Jego celem jest przedstawienie tej opowieści w sposób jak najwierniejszy, aby mogła ona służyć za źródło pocieszenia i refleksji dla dusz podobnych do Wertera. Wydawca zaprasza do wejścia w świat przeżyć bohatera, współczucia mu i podziwiania jego ducha, jednocześnie mając nadzieję, że jego tragiczny los stanie się dla czytelnika przestrogą.

Księga Pierwsza

4 maja 1771

Pierwszy list Wertera do jego przyjaciela Wilhelma tchnie ulgą i optymizmem. Młody, dobrze wykształcony i wrażliwy artysta przybył do małego, prowincjonalnego miasteczka, aby uregulować sprawy spadkowe swojej matki. Jednak prawdziwym powodem jego wyjazdu jest ucieczka. Werter pragnie odpocząć od skomplikowanej sytuacji uczuciowej z kobietą o imieniu Eleonora, której miłość, jak sugeruje, stała się dla niego ciężarem. Pragnie samotności i odnalezienia wewnętrznego spokoju, który utracił w zgiełku życia towarzyskiego.

10 maja 1771

Werter jest absolutnie oczarowany nowym miejscem. Opisuje je jako raj dla artystycznej duszy. Otaczająca go natura – bujna, dziewicza i harmonijna – działa na niego kojąco i inspirująco. Spędza całe dnie na samotnych wędrówkach po malowniczych wzgórzach i dolinach, rysując i zatapiając się w pięknie krajobrazu. Cieszy się odzyskaną swobodą i równowagą ducha. Czuje, że ta idylliczna okolica została stworzona dla takich jak on – ludzi pragnących autentycznego kontaktu z naturą i własnym wnętrzem.

13 maja 1771

Wilhelm w odpowiedzi na listy proponuje przesłanie mu książek, ale Werter odmawia. Twierdzi, że jedyną lekturą, jakiej potrzebuje, jest Homer. Czytanie starożytnego eposu w otoczeniu patriarchalnej, prostej natury sprawia mu ogromną przyjemność. Zapewnia przyjaciela, że nauczył się panować nad swoimi porywami serca i zamierza łagodnie obchodzić się ze swoimi emocjami, czerpiąc radość z każdej chwili.

17 maja 1771

Mimo pragnienia samotności, Werter szybko nawiązuje znajomości z miejscową ludnością. Jego otwartość, wrażliwość i brak uprzedzeń klasowych sprawiają, że jest powszechnie lubiany. Ludzie prości cenią go za to, że traktuje ich z szacunkiem i autentycznym zainteresowaniem. On sam znajduje w tych kontaktach potwierdzenie swoich ideałów o naturalnej dobroci człowieka. Mimo to, w głębi duszy czuje, że te relacje są powierzchowne. Ma poczucie bycia niezrozumianym przez otoczenie, co skłania go do świadomej izolacji i szukania pocieszenia w świecie własnych myśli i uczuć.

22 maja 1771

Werter oddaje się głębokiej autoanalizie. Porównuje życie ludzkie do snu, podkreślając jego ulotność i iluzoryczność. Ta świadomość przemijania sprawia, że dystansuje się od spraw, którymi żyją inni ludzie, co potęguje jego poczucie osamotnienia. Jedynymi istotami, z którymi czuje prawdziwą więź, są dzieci. Ich prostota, naturalność i szczerość emocji są mu niezwykle bliskie. Z radością spędza z nimi czas, bawiąc się i opowiadając im historie. W ich towarzystwie odnajduje cząstkę utraconej niewinności.

26 maja 1771

Jego ulubionym miejscem staje się wzgórze w pobliskiej wiosce Wahlheim. Pod dwiema rozłożystymi lipami, z widokiem na całą dolinę, spędza godziny, czytając Homera i oddając się marzeniom. Opisuje Wilhelmowi spotkania z mieszkańcami, m.in. z gospodynią, która z trójką synów czeka na powrót męża ze Szwajcarii, gdzie ten pojechał po spadek.

16 czerwca 1771

Ton listów gwałtownie się zmienia. Werter z ekscytacją donosi Wilhelmowi o nowej znajomości, która wstrząsnęła jego duszą. Przyznaje, że dawno nie pisał, ponieważ cały jego świat został zdominowany przez jedno, potężne uczucie. Poznał Charlottę S., córkę miejscowego komisarza, którą wszyscy nazywają Lottą. Opisuje ich pierwsze spotkanie. Miał ją odebrać, aby wspólnie udać się na bal. Kiedy przybył do jej domu, zastał ją w otoczeniu ośmiorga młodszego rodzeństwa, któremu z matczyną troską kroiła chleb. Ten obraz prostoty, piękna i domowego ciepła natychmiast go urzekł. Na balu tańczyli tylko ze sobą. W trakcie rozmowy odkryli, że oboje cenią tę samą literaturę, co Werter odczytał jako znak duchowego pokrewieństwa. Dowiedział się również, że Lotta jest zaręczona z nieobecnym w miasteczku mężczyzną o imieniu Albert, który wyjechał, by uporządkować swoje sprawy po śmierci ojca.

21 czerwca 1771

Od dnia poznania Lotty życie Wertera nabiera nowego sensu. Wahlheim staje się dla niego miejscem świętym, ponieważ leży w pobliżu jej domu. Werter staje się częstym gościem u komisarza. Jego serdeczność i łatwość w nawiązywaniu kontaktów sprawiają, że jest mile widziany zarówno przez ojca Lotty, jak i przez jej młodsze rodzeństwo, które go uwielbia. Co najważniejsze, czuje, że Lotta również darzy go sympatią i widzi w nim kogoś, kto rozumie jej duszę.

1 lipca 1771

Podczas wspólnej wizyty u starszego proboszcza, siedząc w cieniu dwóch starych orzechów, słuchają historii tych drzew. Jedno z nich zostało zasadzone w dniu narodzin zmarłej żony duchownego. Opowieść ta, pełna nostalgii i ciepłych wspomnień, głęboko porusza Wertera i staje się kolejnym elementem budującym intymną więź z Lottą.

13 lipca 1771

Werter jest już bezgranicznie zakochany i jest przekonany, że Lotta odwzajemnia jego uczucie. Jego listy do Wilhelma stają się hymnem na cześć ukochanej. Idealizuje ją, widząc w niej anioła, uosobienie wszelkich cnót. Każda chwila spędzona u jej boku jest dla niego źródłem niewypowiedzianego szczęścia. Sama myśl, że ją zobaczy, wprawia go w stan euforyczny.

30 lipca 1771

Idylla brutalnie się kończy. Do miasteczka powraca narzeczony Lotty, Albert. Pojawienie się rywala jest dla Wertera ciosem. Co gorsza, Albert okazuje się być człowiekiem dobrym, statecznym i uczciwym. Traktuje Wertera z życzliwością, nie okazując cienia zazdrości. Ta szlachetność Alberta tylko potęguje cierpienie Wertera, który nie może go znienawidzić. Obserwowanie zażyłości między Lottą a jej narzeczonym staje się dla niego torturą. Deklaruje Wilhelmowi, że musi wyjechać, gdyż nie jest w stanie znieść tego widoku.

12 sierpnia 1771

Mimo wewnętrznego konfliktu Werter pozostaje. Co dziwne, on i Albert nawiązują swego rodzaju przyjaźń. Prowadzą długie dysputy na tematy filozoficzne i moralne. W jednej z nich dochodzi do ostrego sporu o samobójstwo. Albert, jako człowiek racjonalny i trzymający się zasad, potępia je jako akt słabości. Werter, kierujący się emocjami, broni prawa człowieka do decydowania o własnym losie, argumentując, że nikt, kto nie doświadczył krańcowej rozpaczy, nie ma prawa oceniać samobójcy. Ta rozmowa jest tragicznym zwiastunem przyszłych wydarzeń.

28 sierpnia 1771

W dniu swoich urodzin Werter otrzymuje od Alberta przesyłkę. Znajduje w niej kieszonkowe wydanie Homera oraz różową przepaskę z sukni, którą Lotta miała na sobie w dniu, gdy się poznali. Ten prezent, będący jednocześnie dowodem przyjaźni Alberta i pamiątką po najszczęśliwszym dniu jego życia, wywołuje w Werterze mieszaninę wdzięczności i rozpaczy.

10 września 1771

Werter miota się przez kilka tygodni. Nieustanne napięcie i cierpienie stają się nie do zniesienia. Ostatecznie, po długiej walce wewnętrznej, podejmuje decyzję o wyjeździe. Spędza ostatni wieczór z Lottą i Albertem, ale nie zdradza swoich zamiarów. Postanawia odejść po cichu, bez pożegnania, aby oszczędzić sobie i im bolesnej sceny.

Księga Druga

20 października 1771

Po ponad miesiącu milczenia Werter pisze do Wilhelma. Z listu dowiadujemy się, że opuścił Wahlheim i, za namową matki, przyjął posadę w poselstwie. Próbuje zagłuszyć ból i tęsknotę poprzez pracę i nowe obowiązki. Stara się przekonać siebie i przyjaciela, że podjął słuszną decyzję.

24 grudnia 1771

Praca w dyplomacji, która miała być dla niego ratunkiem, okazuje się udręką. Jego bezpośrednim przełożonym jest poseł – człowiek pedantyczny, skrupulatny do bólu, a przy tym nudny i pozbawiony polotu. Artystyczna i porywcza natura Wertera nieustannie ściera się z biurokratyczną sztywnością posła. Każdy dzień w urzędzie jest dla niego źródłem frustracji. Pocieszenie znajduje jedynie w znajomości z hrabią C. oraz inteligentną i wrażliwą panną von B., która nieco przypomina mu Lottę.

20 lutego 1772

Werter pisze pierwszy list do Alberta od czasu swojego wyjazdu. Jest to krótka, pełna bólu odpowiedź na wieść o ślubie Lotty i Alberta, która właśnie do niego dotarła. Mimo iż wiedział, że to nieuniknione, oficjalne potwierdzenie ich małżeństwa jest dla niego ciosem. Jego miłość nie wygasła, a wiadomość ta tylko ją na nowo rozpaliła. Mimo własnego cierpienia, życzy młodej parze szczęścia.

15 marca 1772

Doznaje kolejnego, tym razem społecznego, upokorzenia. Zostaje zaproszony na spotkanie towarzyskie do hrabiego C. Nie wie jednak, że tego wieczoru zbiera się tam wyłącznie arystokracja. Jego obecność, jako człowieka z mieszczańskim pochodzeniem, wywołuje konsternację i ciche oburzenie. W końcu sam hrabia jest zmuszony dyskretnie poprosić go o opuszczenie zebrania. Dla Wertera jest to potworny afront. Czuje się publicznie poniżony, a jego duma zostaje głęboko zraniona. Ma żal do hrabiego i panny von B., że nie uprzedzili go o charakterze spotkania. To wydarzenie uświadamia mu, że świat, w którym próbował znaleźć schronienie, również go odrzuca z powodu sztywnych, klasowych barier.

24 marca 1772

Dotknięty do żywego, Werter postanawia złożyć dymisję. Nie jest w stanie dłużej znosić upokorzeń i biurokratycznej atmosfery. W tym czasie zaprzyjaźnia się z pewnym księciem, który, słysząc o jego planach, zaprasza go do swojej wiejskiej rezydencji, aby tam w spokoju odpoczął.

9 maja 1772

W drodze do rezydencji księcia Werter odwiedza swoje rodzinne miasto. Wizyta ta budzi w nim falę nostalgicznych wspomnień z dzieciństwa. Następnie dociera do zamku myśliwskiego księcia, gdzie spędza kilka tygodni. Szybko jednak odkrywa, że nawet w towarzystwie inteligentnego i życzliwego arystokraty nie znajduje zrozumienia. Książę jest człowiekiem rozumu, erudytą, który nie jest w stanie pojąć głębi emocjonalnych przeżyć Wertera.

18 czerwca 1772

Werter przyznaje się Wilhelmowi, że jego prawdziwym celem nie jest podróżowanie, ale powrót w okolice Wahlheim. Nie jest w stanie dłużej wytrzymać z dala od Lotty. Musi ją zobaczyć, nawet jeśli ma mu to przynieść kolejne cierpienia.

4 sierpnia 1772

Powraca. Jednak nic już nie jest takie samo. Lotta jest teraz mężatką i mieszka w domu Alberta. Magia miejsc, które kiedyś go zachwycały, zniknęła. W Wahlheim spotyka gospodynię, od której dowiaduje się o tragediach, jakie ją spotkały: śmierci najmłodszego syna i powrocie męża ze Szwajcarii bez pieniędzy i z chorobą. Świat, który opuścił jako idylliczny, teraz ukazuje mu swoje bolesne oblicze.

4 września 1772

Dowiaduje się o dalszych losach parobka, którego poznał rok wcześniej. Młodzieniec, nie mogąc znieść odrzucenia przez ukochaną wdowę, w akcie zazdrości zamordował swojego następcę na służbie. Werter jest wstrząśnięty tą historią, ale jednocześnie odczuwa głębokie współczucie dla mordercy, widząc w jego desperackim czynie odbicie własnych, nieokiełznanych namiętności.

15 września 1772

Podczas wizyty u proboszcza dowiaduje się, że stary, życzliwy duchowny zmarł. Co gorsza, nowe probostwo kazało ściąć dwa orzechy, których historię opowiadał mu kiedyś w obecności Lotty. Drzewa przeszkadzały nowej pastorowej, bo zasłaniały światło i śmieciły liśćmi. Ten akt bezmyślnego niszczenia symbolu przeszłości jest dla Wertera kolejnym dowodem na to, że nie ma powrotu do szczęśliwego lata.

12 października 1772

Następuje znacząca zmiana w jego lekturach. Odkłada Homera, symbol harmonii i klasycznego porządku, a pogrąża się w lekturze „Pieśni Osjana”. Mroczna, melancholijna i pełna gwałtownych namiętności poezja szkockiego barda staje się lustrem dla jego własnej, coraz bardziej wzburzonej duszy.

30 listopada 1772

Podczas spaceru spotyka obłąkanego mężczyznę o imieniu Henryk, który w środku zimy szuka kwiatów dla swojej ukochanej. Z rozmowy z jego matką dowiaduje się, że Henryk był niegdyś pisarzem u ojca Lotty, zakochał się w niej bez pamięci, a po odrzuceniu postradał zmysły. Historia Henryka jest dla Wertera przerażającym proroctwem jego własnego losu.

Wydawca do Czytelnika

W tym miejscu listy się kończą, a narrację przejmuje wydawca. Relacjonuje on ostatnie, dramatyczne tygodnie życia Wertera. Napięcie w trójkącie Werter-Lotta-Albert osiąga punkt krytyczny. Albert, widząc destrukcyjny wpływ Wertera na żonę i na niego samego, staje się coraz bardziej chłodny i zdystansowany. Po gwałtownej kłótni z Werterem na temat morderstwa popełnionego przez parobka, Albert prosi Lottę, aby ograniczyła częstotliwość wizyt przyjaciela.

20 grudnia 1772

Werter pisze list pożegnalny do Wilhelma. Dziękuje mu za przyjaźń i prosi o przekazanie wyrazów miłości i prośby o przebaczenie matce. Tego samego dnia odwiedza Lottę. Kobieta, wierna prośbie męża, a jednocześnie świadoma niebezpiecznej sytuacji, prosi go, aby nie przychodził do niej przed Wigilią. Mówi mu, że musi znaleźć w sobie siłę, by żyć, a może nawet wyjechać i poszukać nowej miłości. Rozmowa jest dla obojga niezwykle bolesna.

Następnego dnia Werter pisze list pożegnalny do Lotty. Wyznaje w nim, że jedno z nich musi umrzeć, a on już wybrał – będzie to on sam. Po napisaniu listu porządkuje swoje sprawy i reguluje rachunki.

Wieczorem, wbrew jej prośbie, ponownie odwiedza Lottę. Jest w domu sama. Panuje między nimi niezręczna cisza. Lotta prosi go, aby przeczytał jej swój przekład „Pieśni Osjana”. Werter czyta, a ponura, pełna rozpaczy poezja staje się katalizatorem dla ich tłumionych uczuć. Oboje płaczą. W pewnym momencie Werter, nie mogąc dłużej panować nad sobą, rzuca się ku niej, obejmuje ją i obsypuje namiętnymi pocałunkami. Lotta, choć na chwilę oddaje się temu porywowi, po chwili odpycha go od siebie z przerażeniem i ucieka do sąsiedniego pokoju, mówiąc drżącym głosem, że to ostatni raz, kiedy się widzą.

Werter wraca do domu w stanie całkowitego roztrzęsienia. Pisze ostatnie słowa do ukochanej, w których wyraża pewność, że ona go kocha i że po śmierci będą mogli być razem na zawsze. Wysyła służącego do Alberta z prośbą o pożyczenie pistoletów na podróż. Lotta, z drżeniem i złym przeczuciem, sama podaje służącemu broń.

O północy, ubrany w niebieski frak i żółtą kamizelkę – strój, w którym po raz pierwszy ją spotkał – Werter strzela sobie w głowę, tuż nad prawym okiem.

Rano znajduje go służący. Werter wciąż żyje, ale jest śmiertelnie ranny. Wieść o tragedii wstrząsa całym miasteczkiem. Przybyły lekarz stwierdza, że nie ma dla niego żadnego ratunku. Werter kona w południe, w straszliwych męczarniach. Jego pogrzeb odbywa się o jedenastej w nocy, w miejscu, które sam sobie wybrał, pod dwiema lipami. Zgodnie z jego wolą, nie towarzyszy mu żaden duchowny. Za trumną idzie stary komisarz z synami. Albert i Lotta, zdruzgotani tragedią, nie mają siły, by uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu.

Tragedia niezrozumianej duszy

„Cierpienia młodego Wertera” to ostatecznie wstrząsający portret psychologiczny jednostki nieprzystosowanej do otaczającego ją świata. Historia Wertera jest kroniką jego powolnego pogrążania się w rozpaczy, napędzanej niemożliwą do spełnienia miłością do Lotty. Powieść ukazuje tragiczną walkę między porywami serca a społecznymi konwenansami, reprezentowanymi przez statecznego Alberta i nienaruszalność instytucji małżeństwa. Bohater, będący ucieleśnieniem romantycznej wrażliwości, postrzega świat przez pryzmat swoich gwałtownych uczuć, co prowadzi go do idealizacji natury, miłości, a w końcu także śmierci. Jego ostateczna decyzja o samobójstwie nie jest jedynie aktem desperacji z powodu zawodu miłosnego, lecz kulminacją głębszego konfliktu – zderzenia jego wyjątkowej, artystycznej duszy ze sztywnymi ramami społecznymi, które go upokarzają i odrzucają. Werter ginie, ponieważ nie potrafi znaleźć kompromisu między swoim wewnętrznym światem a zewnętrzną rzeczywistością, czyniąc swoją śmierć tragicznym manifestem wierności własnym, niszczycielskim uczuciom.