Fiodor Dostojewski – Zbrodnia i kara – streszczenie szczegółowe

„Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego to nie tylko kamień milowy literatury światowej, ale przede wszystkim głębokie studium psychologiczne ludzkiej duszy, badające granice moralności, winy i odkupienia. Powieść zabiera czytelnika w mroczne zaułki dziewiętnastowiecznego Petersburga, który staje się niemym świadkiem tragedii i wewnętrznej walki głównego bohatera, Rodiona Raskolnikowa. Ten były student prawa, trawiony przez nędzę i poczucie wyobcowania, staje się autorem niebezpiecznej teorii dzielącej ludzkość na jednostki „zwykłe” i „niezwykłe”, którym w imię wyższych celów wolno więcej, włącznie ze złamaniem prawa.

Poniższe streszczenie to szczegółowa, chronologiczna podróż przez wszystkie kluczowe etapy tej monumentalnej opowieści. Prześledzimy krok po kroku, jak w umyśle Raskolnikowa rodzi się i dojrzewa zbrodniczy plan, będziemy świadkami brutalnego morderstwa starej lichwiarki i jego tragicznych konsekwencji. Zgłębimy psychiczny labirynt, w którym bohater zmaga się z gorączką, paranoją i dręczącym sumieniem, a także przyjrzymy się mistrzowskiej grze psychologicznej prowadzonej przez sędziego śledczego, Porfirego Pietrowicza. To opowieść nie tylko o zbrodni, ale również o jej głębokim wpływie na losy otaczających Raskolnikowa postaci – jego ofiarnej siostry Duni, upadłego urzędnika Marmieładowa i jego córki Soni, która stanie się dla mordercy duchowym przewodnikiem. Zapraszamy do lektury, która pozwoli w pełni zrozumieć motywy, przebieg i ostateczny sens jednego z najważniejszych dramatów w historii literatury

Część pierwsza: geneza zbrodni

Głównym bohaterem powieści jest Rodion Romanowicz Raskolnikow, niezwykle ubogi, były student prawa, który z powodu braku środków finansowych musiał przerwać edukację. Mieszka w Petersburgu, w ciasnym, przypominającym szafę pokoiku na poddaszu, i jest winien pieniądze swojej gospodyni za czynsz. Raskolnikow unika ludzi, pogrążając się w mrocznych myślach i izolacji. Od jakiegoś czasu dręczy go pewna idea – teoria o podziale ludzi na „zwykłych” i „niezwykłych”. Według niej, jednostki wybitne, takie jak Napoleon, mają moralne prawo do przekraczania norm, a nawet do popełniania zbrodni, jeśli ma to służyć wyższemu celowi lub realizacji ich genialnych planów.

Pogrążony w apatii i biedzie, Raskolnikow postanawia wcielić swoją teorię w życie. Jego celem staje się Alona Iwanowna, stara lichwiarka, którą uważa za „wszawą” i bezużyteczną jednostkę, żerującą na ludzkiej niedoli. Planuje ją zabić i zrabować jej pieniądze, które zamierza przeznaczyć na rozpoczęcie nowego, lepszego życia, a także na pomoc potrzebującym, w tym własnej rodzinie. Traktuje ten czyn jako swoisty test – sprawdzian, czy sam należy do kategorii ludzi „niezwykłych”.

W tym czasie otrzymuje list od matki, Pulcherii Aleksandrowny. Dowiaduje się z niego, że jego siostra, Awdotia Romanowna (Dunia), aby ratować rodzinę przed finansową ruiną, zamierza poślubić Piotra Pietrowicza Łużyna – zamożnego, lecz wyrachowanego i próżnego radcę dworu. Raskolnikow jest oburzony, widząc w tym akcie poświęcenie siostry, które przypomina mu prostytucję. Ta wiadomość utwierdza go w przekonaniu, że musi działać. W knajpie przypadkowo spotyka Siemiona Marmieładowa, byłego urzędnika, który stoczył się na dno przez alkoholizm. Marmieładow opowiada mu tragiczną historię swojej rodziny: chorej na suchoty żony, Katarzyny Iwanowny, i córki, Soni, która została prostytutką, aby utrzymać rodzinę. To spotkanie dodatkowo utwierdza Raskolnikowa w jego ponurych refleksjach o niesprawiedliwości świata.

Po długich wahaniach i wewnętrznej walce, Raskolnikow decyduje się na zbrodnię. Przygotowuje narzędzie – siekierę, którą kradnie ze stróżówki – oraz atrapę fantu, aby odwrócić uwagę lichwiarki. Udaje się do jej mieszkania pod pretekstem zastawienia srebrnej papierośnicy. Gdy Alona Iwanowna odwraca się do niego plecami, by rozwiązać pakunek, Raskolnikow z zimną krwią zadaje jej śmiertelne ciosy siekierą. W trakcie rabowania kosztowności do mieszkania niespodziewanie wraca siostra lichwiarki, cicha i łagodna Lizawieta. Zaskoczony i przerażony Raskolnikow, aby pozbyć się świadka, zabija również ją. Ogarnięty paniką, z trudem ucieka z miejsca zbrodni, cudem unikając spotkania z innymi lokatorami, którzy zaniepokojeni hałasami, przyszli sprawdzić, co się stało. Zrabowane przedmioty i portfel ukrywa pod kamieniem na jednym z petersburskich podwórzy, nawet nie sprawdzając ich wartości.

Część druga i trzecia: choroba, śledztwo i nowe znajomości

Zbrodnia nie przynosi Raskolnikowowi ulgi ani poczucia mocy. Wręcz przeciwnie, staje się początkiem jego psychicznej udręki. Popada w stan chorobliwej gorączki, majaczy i traci kontakt z rzeczywistością. Jego przyjaciel, Dymitr Prokoficz Razumichin, opiekuje się nim, sprowadzając lekarza, Zosimowa. W trakcie choroby Raskolnikow zdradza objawy ogromnego niepokoju, zwłaszcza gdy rozmowa schodzi na temat morderstwa lichwiarki, które stało się głównym tematem w mieście.

Po dojściu do siebie, jego stan psychiczny wciąż jest daleki od normy. Cierpi na manię prześladowczą, wszędzie węszy podstęp i podejrzewa, że wszyscy wiedzą o jego czynie. Jego zachowanie staje się chaotyczne i nieprzewidywalne. Odwiedza komisariat policji, gdzie niemal przyznaje się do winy, a następnie włóczy się bez celu po mieście. Jest świadkiem samobójczego skoku z mostu, co potęguje jego psychiczną agonię.

W międzyczasie do Petersburga przyjeżdżają matka i siostra Raskolnikowa, zaniepokojone jego stanem i planowanym ślubem Duni z Łużynem. Dochodzi do konfrontacji między Raskolnikowem a jego niedoszłym szwagrem. Rodion demaskuje prawdziwe, podłe intencje Łużyna, który chce poślubić Dunię tylko dlatego, że jest uboga i będzie mu dozgonnie wdzięczna za „uratowanie” jej z nędzy. Zmusza siostrę do zerwania zaręczyn, co spotyka się z jej aprobatą, gdyż sama miała coraz większe wątpliwości co do tego związku.

Raskolnikow jest również świadkiem wypadku, w którym pijany Marmieładow wpada pod powóz. Pomaga przenieść konającego do domu i oddaje jego rodzinie ostatnie pieniądze. Tam ponownie spotyka Sonię. Jej postać, pełna pokory, wiary i zdolności do poświęcenia, zaczyna go fascynować.

Kluczową postacią w tej części staje się Porfiry Pietrowicz, sędzia śledczy prowadzący sprawę morderstwa. Jest on dalekim krewnym Razumichina. Porfiry to niezwykle inteligentny i przenikliwy psycholog. Od pierwszego spotkania z Raskolnikowem podejrzewa, że to on jest mordercą. Zamiast jednak stosować bezpośrednie oskarżenia, prowadzi z nim subtelną grę psychologiczną. Dyskutuje o artykule Raskolnikowa na temat zbrodni, który ten opublikował jeszcze jako student. Stopniowo, poprzez aluzje i celne pytania, osacza Rodiona, zmuszając go do konfrontacji z własnym sumieniem.

Część czwarta i piąta: splot losów i wyznanie

Życie Raskolnikowa coraz bardziej splata się z losami innych postaci. Arkadiusz Swidrygajłow, były pracodawca Duni, który wcześniej próbował ją uwieść, przyjeżdża do Petersburga. Jest postacią dwuznaczną, z jednej strony cynicznym rozpustnikiem, z drugiej – zdolnym do szlachetnych gestów. Swidrygajłow podsłuchuje rozmowę Raskolnikowa z Sonią, podczas której Rodion po raz pierwszy przyznaje się do popełnionej zbrodni.

Relacja z Sonią staje się dla Raskolnikowa ostatnią deską ratunku. Odwiedza ją w jej skromnym pokoju. To właśnie jej, uosobieniu cierpienia i chrześcijańskiej miłości, decyduje się wyznać swoją straszną tajemnicę. Sonia, mimo przerażenia, nie potępia go. Widzi w nim człowieka głęboko nieszczęśliwego i namawia go do publicznego przyznania się do winy i przyjęcia kary jako formy odkupienia. Każe mu pokłonić się ziemi, którą skalał zbrodnią, i ucałować ją. To ona czyta mu fragment Ewangelii o wskrzeszeniu Łazarza, dając nadzieję na moralne zmartwychwstanie.

W tym samym czasie Łużyn, mszcząc się za odrzucenie, próbuje publicznie skompromitować Sonię. Podczas stypy po Marmieładowie podrzuca jej do kieszeni sto rubli, a następnie oskarża ją o kradzież. Jego intryga zostaje jednak zdemaskowana, co ostatecznie kompromituje go w oczach wszystkich.

Porfiry Pietrowicz przeprowadza z Raskolnikowem kolejne rozmowy, podczas których jest już niemal pewien jego winy. Daje mu jednak do zrozumienia, że publiczne przyznanie się do winy będzie dla niego okolicznością łagodzącą. W pewnym momencie do winy za morderstwo lichwiarki przyznaje się malarz Mikołaj, członek sekty religijnej, który chce „przyjąć cierpienie”. Porfiry jednak nie wierzy w jego winę i wie, że to tylko chwilowe odroczenie nieuniknionego dla Raskolnikowa.

Część szósta i epilog: kara i odrodzenie

Swidrygajłow, posiadający wiedzę o zbrodni Raskolnikowa, próbuje szantażować Dunię, oferując milczenie w zamian za jej względy. Podczas dramatycznej konfrontacji Dunia strzela do niego z rewolweru, lecz nie trafia. Widząc jej determinację, Swidrygajłow ostatecznie rezygnuje. Uwalnia ją, a następnie, po nocy spędzonej w upiornym hotelu, popełnia samobójstwo. Wcześniej jednak rozdaje pieniądze, między innymi zapewniając byt dzieciom Marmieładowa.

Raskolnikow, po ostatecznym pożegnaniu z matką i siostrą, pod wpływem rozmów z Sonią i wewnętrznej presji, postanawia przyznać się do winy. Idzie na komisariat policji, gdzie składa pełne zeznania.

Zostaje skazany na osiem lat ciężkich robót na Syberii. Sonia, wierna swojej obietnicy, podąża za nim. Epilog opisuje pierwszy okres katorgi. Raskolnikow początkowo jest zamknięty w sobie, nie okazuje skruchy i pogardza innymi więźniami. Czuje się wyobcowany i wciąż analizuje swoją zbrodnię, nie potrafiąc zrozumieć, dlaczego jego teoria zawiodła. Przełom następuje podczas ciężkiej choroby. Po niej, pod wpływem snu o zagładzie ludzkości spowodowanej przez idee podobne do jego własnej oraz dzięki niezłomnej miłości i opiece Soni, zaczyna się w nim proces wewnętrznej przemiany. Pewnego dnia, siedząc nad brzegiem rzeki, doznaje olśnienia. Rzuca się do stóp Soni, a w jego sercu rodzi się prawdziwa miłość i nadzieja na nowe życie. Kara przestaje być dla niego ciężarem, a staje się początkiem długiej drogi do moralnego odrodzenia. Powieść kończy się zapowiedzią tej nowej, trudnej, ale pełnej nadziei historii.