„Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego – szczegółowe streszczenie powieści

„Przedwiośnie” to jedna z najważniejszych powieści Stefana Żeromskiego, będąca przenikliwą diagnozą stanu młodego państwa polskiego tuż po odzyskaniu niepodległości. Na tle burzliwych wydarzeń historycznych, od rewolucji w Rosji po wojnę polsko-bolszewicką, śledzimy losy Cezarego Baryki, który staje się symbolicznym ucieleśnieniem dylematów całego pokolenia – rozdartego między marzeniami o idealnej ojczyźnie a brutalną rzeczywistością pełną nierówności i ideologicznych sporów. Poniższe streszczenie szczegółowo przedstawia jego drogę – od beztroskiego dzieciństwa w Baku, przez rewolucyjną zawieruchę, aż po konfrontację z trzema różnymi wizjami Polski, które zmuszają go do podjęcia dramatycznych wyborów.

Rodowód

Opowieść o losach Cezarego Baryki rozpoczyna się od przedstawienia historii jego rodziców. Jego ojciec, Seweryn Baryka, był Polakiem, który dzięki swojej inteligencji, pracowitości i zdolności do adaptacji osiągnął wysoką pozycję urzędniczą w carskiej Rosji, pracując w przemyśle naftowym. Pomimo sukcesów na obczyźnie, postanowił ożenić się z Polką, w tym celu na krótko powrócił do kraju. Poślubił Jadwigę z Dąbrowskich, pochodzącą z zamożnej rodziny z Siedlec, która jednak darzyła uczuciem innego mężczyzny, ubogiego urzędnika, Szymona Gajowca. Miłość Jadwigi i Gajowca, choć odwzajemniona, była niemożliwa do spełnienia ze względu na dzielące ich różnice społeczne i majątkowe. Po ślubie Seweryn wraz z żoną wyjechał w głąb Rosji, do Baku, gdzie w 1900 roku przyszedł na świat ich jedyny syn, Cezary Grzegorz. Dzieciństwo Cezarego upłynęło w atmosferze dostatku i bezpieczeństwa. Mimo że Seweryn świetnie odnajdywał się w rosyjskim systemie, dbał o zachowanie w domu polskiego ducha i pamięci o przodkach. Często wspominał swojego ojca, a dziadka Cezarego, Kaliksta Barykę, który za udział w powstaniu listopadowym stracił niemal cały majątek. Ta rodzinna historia była dla Seweryna przestrogą, ale i powodem do dumy, a pamiątkową broszurę powstańczą przechowywał z pietyzmem. Młody Cezary, żyjąc beztrosko pod opieką kochających rodziców, nie w pełni rozumiał złożoność tych patriotycznych tradycji.

Część Pierwsza: Szklane domy

Spokojne i uporządkowane życie rodziny Baryków zostało gwałtownie przerwane wraz z wybuchem I wojny światowej, kiedy Cezary kończył czwartą klasę. Seweryn, jako oficer rezerwy, został powołany do armii rosyjskiej i wysłany na front. Jego wyjazd stał się dla dorastającego Cezarego początkiem okresu buntu. Pozbawiony ojcowskiego autorytetu, którego jako jedynego respektował, zaczął testować granice cierpliwości matki, korzystając z nowo odzyskanej swobody. Opuszczał się w nauce, wdawał w bójki z nauczycielami, a w końcu, po uderzeniu dyrektora, został wydalony ze szkoły. Dla jego matki, Jadwigi, był to czas ogromnej trwogi – samotna w obcym mieście, martwiła się zarówno o los męża na froncie, jak i o przyszłość nieposłusznego syna. Z czasem listy od Seweryna przychodziły coraz rzadziej, aż w końcu kontakt całkowicie się urwał.

Jesienią 1917 roku do Baku dotarła rewolucja październikowa. Miasto pogrążyło się w chaosie, a na ulicach zapanowała przemoc. Cezary, w swojej młodzieńczej naiwności, był zafascynowany rewolucyjnymi hasłami o sprawiedliwości społecznej i obaleniu burżuazji. Chętnie uczestniczył w wiecach i agitacjach, nie dostrzegając zagrożenia dla swojej rodziny, należącej przecież do klasy „burżuazji”. Jego matka próbowała mu tłumaczyć, że odbieranie ludziom dorobku życia nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, jednak jej słowa do niego nie trafiały. W geście wierności rewolucji, wskazał nawet komisarzom miejsce, gdzie jego matka, w obawie przed konfiskatą, ukryła resztki rodzinnych kosztowności.

Otrzeźwienie przyszło dopiero wtedy, gdy rewolucjoniści zajęli ich przestronne mieszkanie, pozostawiając im do dyspozycji zaledwie jeden mały, skromny pokoik. Widok wyczerpanej, walczącej o każdy kawałek chleba matki wstrząsnął Cezarym i zmusił go do konfrontacji z rzeczywistością. Zaczęła się w nim budzić świadomość i poczucie winy, a więź z matką zaczęła się na nowo budować. Pewnego dnia, w porcie, udzielili schronienia rosyjskiej arystokratycznej rodzinie, księżnej Szczerbatow-Mamajew z córkami. Niestety, jeszcze tej samej nocy, podczas przypadkowej rewizji w ich mieszkaniu, znaleziono przy księżnej złoto, co sprowadziło na Baryków poważne kłopoty. Dzięki wcześniejszej dobrej opinii Cezarego u władz rewolucyjnych, matka uniknęła najgorszej kary, ale została zesłana do ciężkich robót publicznych. Wycieńczona ponadludzką pracą, wkrótce zmarła. Cezary, znajdując jej ciało, odkrył, że z jej martwego palca skradziono ślubną obrączkę, co stało się dla niego ostatecznym symbolem brutalności i fałszu rewolucji.

Pozostawiony sam sobie, dowiedział się, że jego ojciec zdezerterował z armii rosyjskiej, by dołączyć do Legionów Polskich. Wkrótce potem w Baku wybuchły krwawe walki etniczne między Ormianami a Tatarami. Cezary, zmuszony do walki po stronie Ormian, po klęsce i wkroczeniu wojsk tureckich do miasta, został zapędzony do pracy przy grzebaniu tysięcy zwłok. To wstrząsające doświadczenie utwardziło go, ale jednocześnie widok ciała niezwykle pięknej, młodej Ormianki głęboko go poruszył, budząc w nim resztki człowieczeństwa.

Podczas tej makabrycznej pracy, wśród włóczęgów, Cezary niespodziewanie odnalazł swojego ojca. Seweryn, któremu udało się przeżyć, zaczął namawiać syna na wspólny wyjazd do odrodzonej Polski. Cezary, dla którego Polska była obcym krajem, a rewolucja, mimo wszystko, pozostawiła w nim pragnienie budowy czegoś nowego na zgliszczach, wahał się. Aby go przekonać, ojciec snuł przed nim utopijną wizję Polski jako kraju cudu i nowoczesności, symbolizowaną przez „szklane domy” – tanie, estetyczne i higieniczne budynki ze szkła, które miały rozwiązać problemy mieszkaniowe i zapewnić wszystkim godne warunki życia. Była to opowieść o cywilizacyjnym skoku, który miał uczynić z Polski krainę szczęśliwości.

Ostatecznie Cezary uległ namowom ojca. Ich podróż przez Rosję była długa i wyczerpująca. W Moskwie Seweryn odebrał od znajomego cenną walizkę z lekarstwami i pamiątkami. W Charkowie, podczas wielodniowego oczekiwania na pociąg, walizka została skradziona, a stan zdrowia Seweryna gwałtownie się pogorszył. Dzięki pomocy tajemniczego księdza, udało im się dostać do przepełnionego pociągu jadącego w stronę Polski. W trakcie podróży Seweryn, czując zbliżającą się śmierć, polecił synowi, aby po dotarciu do Polski odnalazł Szymona Gajowca. Wkrótce potem zmarł i został pochowany na obcej ziemi. Cezary samotnie kontynuował podróż, a przekroczenie polskiej granicy stało się dla niego bolesnym zderzeniem z rzeczywistością. Zamiast mitycznych „szklanych domów” zobaczył brud, błoto i wszechobecną nędzę przygranicznego miasteczka. Mimo głębokiego rozczarowania, postanowił podjąć rzucone mu przez ojca wyzwanie i zmierzyć się z prawdą o nowej ojczyźnie.

Część Druga: Nawłoć

Po przybyciu do Warszawy Cezary, zgodnie z ostatnią wolą ojca, odnalazł Szymona Gajowca. Gajowiec, obecnie wysoki urzędnik w Ministerstwie Skarbu, przyjął syna swojej dawnej miłości pod opiekę, pomagając mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Cezary rozpoczął studia medyczne i dorabiał, udzielając lekcji rosyjskiego. Kiedy wybuchła wojna polsko-bolszewicka w 1920 roku, Baryka, porwany patriotyczną atmosferą panującą wśród studentów, zaciągnął się do polskiej armii. W trakcie walk wykazał się odwagą i ratuje życie Hipolitowi Wielosławskiemu, młodemu arystokracie, z którym nawiązał przyjaźń.

Po zakończeniu wojny, w dowód wdzięczności, Hipolit zaprosił Cezarego do swojego rodzinnego majątku w Nawłoci pod Częstochową. Dla Baryki był to kontakt z zupełnie nowym, nieznanym światem – ziemiańskiego dworu, gdzie czas płynął na beztroskich rozrywkach: konnych przejażdżkach, wystawnych posiłkach, wieczornych spotkaniach przy muzyce i salonowych flirtach. Cezary szybko poznał rodzinę i gości Hipolita, w tym jego matkę, wuja Skalnickiego, księdza Anastazego oraz piękną cioteczną siostrę przyjaciela, Karolinę Szarłatowiczównę. Mimo że dostrzegał ogromny kontrast między sielankowym życiem dworu a nędzą okolicznych chłopów, początkowo dał się porwać atmosferze zabawy i flirtu.

Jego przybycie wprowadziło zamęt w życie uczuciowe mieszkanek dworu. Zakochała się w nim nieśmiała Wanda Okszyńska, utalentowana muzycznie pensjonarka. On sam, choć początkowo flirtował z Karoliną, z którą doszło do pocałunków, swoje prawdziwe uczucia skierował w stronę Laury Kościenieckiej – pięknej, majętnej wdowy z sąsiedniego majątku w Leńcu, która była już zaręczona z Władysławem Barwickim. Między Cezarym a Laurą nawiązał się płomienny, potajemny romans. O ich schadzkach dowiedziała się Karolina, która również darzyła Cezarego uczuciem, co sprawiło jej ogromny ból. Wkrótce potem Karolina zmarła w tajemniczych okolicznościach, otruta strychniną. Podejrzenie padło na chorobliwie zazdrosną Wandę, jednak jej wina nie została udowodniona. Śmierć Karoliny nie wywarła na Cezarym większego wrażenia, pochłonięty był bowiem romansem z Laurą.

Związek ten zakończył się gwałtownie i upokarzająco. Narzeczony Laury, Barwicki, zastał ich razem podczas nocnej schadzki. Doszło do awantury, w wyniku której Laura, wybierając bezpieczeństwo i konwenanse, wyrzuciła Barykę ze swojego domu. Zrozpaczony i upokorzony Cezary, po rozmowie z księdzem Anastazym przy grobie Karoliny, postanowił opuścić Nawłoć i przenieść się do folwarku w Chłodku. Tam, z bliska obserwując skrajną nędzę, choroby i beznadzieję życia chłopów folwarcznych, wracają do niego rewolucyjne idee i poczucie społecznej niesprawiedliwości. Zszokowany kontrastem między życiem dworu a losem komorników, jest jednocześnie zdziwiony ich bierną postawą. Po otrzymaniu wiadomości o ślubie Laury z Barwickim, decyduje się na powrót do Warszawy.

Część Trzecia: Wiatr od wschodu

Po powrocie do stolicy, Cezary wznowił studia medyczne i kontynuował pracę u Gajowca, co stało się dla niego okazją do pogłębienia wiedzy o problemach politycznych i społecznych odrodzonej Polski. Prowadził z nim długie dyskusje, w których ścierały się dwie wizje przyszłości kraju. Gajowiec reprezentował program powolnych, ewolucyjnych reform, stabilizację granic i waluty jako priorytety dla młodego państwa. Cezary, poruszony nędzą, którą widział na wsi i w ubogich dzielnicach Warszawy, zarzucał mu powolność, brak odwagi i ignorowanie cierpienia najbiedniejszych warstw społecznych.

Jednocześnie, przez swojego kolegę Buławnika, poznał studenta prawa, Antoniego Lulka – zagorzałego komunistę, który widział w nim idealnego kandydata na zwolennika rewolucji. Lulek zabrał go na konspiracyjne zebranie komunistów, gdzie Baryka wysłuchał ostrej krytyki państwa polskiego, przedstawianego jako opresyjne i burżuazyjne. Cezary, mając w pamięci brutalne oblicze rewolucji z Baku, nie dał się w pełni przekonać. Wdał się w polemikę, kwestionując tezę o walce klas jako jedynym motorze dziejów i broniąc, mimo wszystko, odrodzonej ojczyzny.

Rozdarty wewnętrznie między wizją powolnych reform Gajowca a radykalizmem komunistów, Cezary przeżywał okres ideologicznych poszukiwań. Doszło do ostatecznej konfrontacji ideowej z Gajowcem, w której zarzucił mu, że Polsce potrzeba wielkiej idei, która porwie naród, a nie tylko drobnych, administracyjnych działań. W międzyczasie spotkał się po raz ostatni z Laurą, która, choć wyznała mu miłość, deklarowała wierność mężowi, co definitywnie kończyło ich historię.

Powieść kończy się symboliczną sceną. W pierwszy dzień przedwiośnia Cezary dołączył do robotniczej manifestacji idącej na Belweder. Gdy pochód został zatrzymany przez kordon żołnierzy, Baryka, ubrany w mundur, odłączył się od tłumu i samotnie maszerował prosto na uzbrojonych żołnierzy, co stanowi otwarte zakończenie, symbolizujące jego nieustanne poszukiwanie drogi dla siebie i dla Polski.